Mamy wybraną datę, miejsce, zrobioną
listę gości... Czas przygotować zaproszenia. Jak je wybrać?
Opcja 1: Kupić gotowe zaproszenia w sklepie.
Zaproszenia widzimy na żywo, możemy je dotknąć. Idealnie widać szczegóły,
kolory, rodzaj papieru. Jednak trzeba się liczyć z tym, że w sklepie zwykle
będziemy mieć mniejszy wybór, a ceny z reguły będą wyższe. Często, by się zdecydować, musimy zrobić sobie wycieczkę po kilku sklepach. Gotowe
zaproszenia niestety są dość typowe, często mają już gotowy tekst w środku, a
nam pozostaje jedynie wpisanie imion naszych gości.
Opcja 2: Kupić gotowe zaproszenia przez internet.
Tu wybór mamy dość duży, a zaproszenia
można dostać w bardzo dobrej cenie. Nie musimy wychodzić z domu, co bardzo
oszczędza nam czas. Minusem tego rozwiązania jest to, że zaproszenia na żywo
mogą nie wyglądać już tak pięknie, jak nam się wydawało na zdjęciach. Kupując
zaproszenia przez sklepy internetowe, szukałabym tych, które można
spersonalizować.
Opcja 3: Zlecić wykonanie zaproszeń zgodnie z naszym pomysłem
Tak przygotowane, spersonalizowane, zaproszenia na pewno będą niebanalne. Mamy możliwość zaangażowania się w
przygotowanie projektu, możemy wybrać kolory, grafikę, wzory…Dzięki temu
zaproszenia mają szansę świetnie wpasować się w styl naszego wesela. Co więcej,
jeśli znajdziemy odpowiednich wykonawców, będą wyglądać profesjonalnie i mogą
stanowić piękną dekorację w domach naszych gości. Opcja ta jest idealna dla osób,
którym marzą się oryginalne, nietypowe zaproszenia np. w formie magnesów,
balonów pudełeczek. Jedynym minusem, jaki przychodzi mi na myśl, jest z reguły
dość wysoka cena.
Opcja 4: Samodzielnie wykonać zaproszenia
Samodzielne wykonanie zaproszeń ślubnych
może okazać się fantastyczną zabawą dla osób lubiących prace plastyczne i
mających minimalne zdolności manualne. Pracując nad naszymi zaproszeniami osobiście, wkładamy w nie serce, co na pewno zostanie docenione przez gości, nawet jeśli
końcowy efekt nie będzie tak idealny, jak w przypadku gotowych zaproszeń. Co
więcej, mamy okazję, by spędzić wspólnie miło czas, choć prawdą jest, że trzeba
mieć tego czasu sporo. Musimy się zaangażować, zrobić projekt, plan, zakupy. Jeśli
chodzi o cenę, to wszystko zależy od naszego pomysłu.
A jak było u nas?
Oczywiście bez zastanowienia wybrałam
opcję numer 4. Zaproszenia
przygotowywałam razem z PM, moją mamą oraz świadkową. Samo wymyślanie, jak będą
wyglądały, szukanie inspiracji, projektowanie było bardzo przyjemne. Trzeba
jednak przyznać, że cały proces „produkcji” był bardzo czasochłonny. Efekt
końcowy bardzo nam się podobał, mimo że widać było, że zaproszenia są ręcznie robione. Czy
powtórzyłabym jeszcze raz przygotowanie ponad 100 zaproszeń? Chyba tak…J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz