czwartek, 30 czerwca 2016

Domowe ciasta na wesele + paczki dla gości (DIY)


Zauważyłam, że większość Młodych Par nie przykłada zbyt dużej uwagi do wyboru ciast, które pojawią się na weselu. Często lokal załatwia sprawę, mając podpisaną umowę z daną cukiernią, a Młodzi wybierają wtedy tylko rodzaje ciast lub zdają się w 100% na lokal. Czasem Młode Pary zamawiają ciasta z tej samej cukierni, z której decydują się na tort weselny. Rzadko natomiast szuka się rozwiązań w formie domowych wypieków, zamówionych u kogoś, kto prowadzi swoją małą działalność. Jeszcze rzadziej prosi się o to osoby z grona znajomych i rodziny lub decyduje się na samodzielne upieczenie ciast.

Razem z moją mamą i siostrą uwielbiamy piec ciasta i przygotowywać różnego rodzaju desery. Pieczenie bardzo mnie relaksuje, uspokaja i sprawia mnóstwo przyjemności.
Po zaręczynach wiele razy zdarzyło mi się, że po upieczeniu jakiegoś ciasta mówiliśmy, że takie świetnie nadawałoby się na wesele. I tak wpadłam na pomysł samodzielnego pieczenia. Zależało mi, żeby na moim weselu były ciasta dobrej jakości. Dodatkowo bardzo nie lubię zwyczaju podawania ogromnych kawałków ciast, gdzie po jednym ma się dość na całą imprezę. Wymyśliłyśmy, że podamy ciasta w formie malutkich kawałeczków włożonych do papierowych papilotek, a każde z nich będzie podpisane na specjalnie przygotowanych winietkach.
Zaczęłam się dowiadywać, jak wygląda możliwość przyniesienia własnych ciast na sale. Okazało się, że nie wszystkie lokale zgadzają się na takie rozwiązanie. Niektóre wymagają pisemnego oświadczenia o tym, że ponoszę odpowiedzialność za te wypieki. Inne (te z umowami z różnymi cukierniami) nawet nie chcą słyszeć o takim pomyśle.
Na szczęście w wybranej przez nas restauracji nie było z tym najmniejszego problemu. Po prostu musieliśmy dostarczyć ciasta do dnia wesela i powiedzieć jak mają zostać podane ! J
Niestety reszta rodziny i znajomi, słysząc o naszym pomyśle, nie podchodzili do niego tak entuzjastycznie. Z tysiąc razy słyszałam, że sobie nie poradzimy, że po co, dlaczego. A ja po prostu chciałam ten przedślubny czas spędzić tak, jak lubię, móc się odstresować i zająć myśli czymś innym, spędzić czas w najbliższym, kobiecym gronie. I udało się!

A takie ciasta i ciasteczka upiekłyśmy:

1.Serniki:
-tiramisu (ja i świadkowa) – 1 blacha
-czekoladowo-śliwkowy (ja i świadkowa) – 1 blacha
-z musem truskawkowym (moja mama) – 1 blacha
-kajmakowy (ja) – 1 blacha
2.Bezy:
-kawowa (moja mama) – 1 blacha
-cytrynowa (moja mama i ja) -1 blacha
3.Ciasto marchwiowe (moja mama i świadkowa) – 2 blachy
4.Włoskie ciasto czekoladowe (świadkowa) – 2 blachy
5.Pani Walewska (ja i świadkowa) – 2 blachy
6.Mazurek fistaszkowy (ja, świadkowa i mama) – 3 blachy
7.Ciastka z czekoladą (świadkowa) – 2 rodzaje (około 50 ciastek)
8. Kruche mini babeczki
-z kremem budyniowym i owocami (ja) – około 25 szt.
-z czekoladą (ja i świadkowa) – około 25 szt.
-z kajmakiem (świadkowa) – około 25 szt.
9. Jabłecznik (babcia pana młodego) – 2 blachy
10.Ciasto drożdżowe z kruszonką (moja ciocia) – 2 prostokątne blachy
11. Rogaliki drożdżowe z marmoladą (moja ciocia) – około 40 rogalików
12. Miodownik (koleżanka mojej mamy) – 1 blacha

O czym trzeba pamiętać, decydując się na samodzielne upieczenie ciast:
1.Lista ciast: Kilka miesięcy przed ślubem przygotowałyśmy listę ciast, którą z czasem modyfikowałyśmy. Wybrałyśmy tylko te ciasta, które pieczemy często i są mało awaryjne ;)
2.Zakupy rozłożone w czasie: Dużo wcześniej przygotowałyśmy listę potrzebnych produktów. Wcześniej kupiliśmy składniki, które mają długą datę ważności oraz pudełka i papilotki. W tygodniu przedślubnym dokupiliśmy pozostałe, brakujące składniki (jajka, owoce..).
3.Dobra organizacja to podstawa: Podzieliłyśmy się obowiązkami. Ustaliłyśmy, która z nas piecze dane ciasto i kiedy będzie to robić (1 piekarnik do podziału). Oszacowałyśmy też  ile potrzeba czasu na każde ciasto
4.Zapomnieć, że pieczemy na wesele J

Paczki z ciastem dla gości

Kilka miesięcy przed ślubem kupiliśmy tekturowe, białe pudełka na ciasta (proste, zamykane od góry, bez żadnych napisów, obrączek i gołąbków). Tydzień przed ślubem policzyliśmy ile paczek planujemy przygotować i złożyłyśmy z mamą i świadkową pudełka. Do każdego pudełka włożyłyśmy 6  małych kawałków ciasta/ babeczek w białych papilotkach.  Przygotowałyśmy 23 paczki, które rozdawaliśmy od czwartku do soboty. Goście podczas ślubu i wesela zamiast ciast  dostali miody i świeczki oraz domowe czekoladowe pierniczki.

Jak nam się udało:

Samo pieczenie ciast poszło nam bardzo sprawnie i przyjemnie. Wszystkie ciasta wyszły tak, jak powinny, nic się nie przypaliło, nic się nie zważyło, nie pojawił się zakalec (całe szczęście – w naszym grafiku nie uwzględniłyśmy czasu na ewentualne poprawki). Ostatnie ciasto upiekłyśmy w piątek w południe. W tym dniu dostałyśmy również ciasta od babci pana młodego, cioci i koleżanki mojej mamy.

Pojawiły się natomiast dwa problemy. Pierwszy z nich przewidziałam. Dotyczył przetrzymywania ciast, które musiały poczekać chwilę na zawiezienie do lokalu oraz ciast przeznaczonych na paczki. Z pomocą przyszła lodówka sąsiadki, ale to i tak nie wystarczało. Drugi wiązał się z przewożeniem ciast na salę. W czwartek było bardzo upalnie, w piątek padało. Pogody te nie ułatwiały zadania. Co więcej wszyscy byli zajęci realizowaniem swoich zadań i brakowało osób, które zawiozą ciasta na salę. Przez to mieliśmy trochę mniej czasu niż przewidzieliśmy.
Nie założyłyśmy również dodatkowego awaryjnego czasu. Na szczęście wszystkie ciasta się udały i nie trzeba było w piątek wieczorem szukać składników na powtórkowy sernik.

Łączny koszt składników, papilotek, pudełek na ciasta na wesele dla 100 osób i 23 paczki z ciastem: 550zł.

Sernik czekoladowo-śliwkowy

Mazurek fistaszkowy

Babeczki kajmakowe

Efekt końcowy



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz