Dziś kilka słów o organizacji wieczoru
panieńskiego i kawalerskiego. Kogo zapraszać? Gdzie i kiedy organizować? Kto
powinien pokrywać koszty? Co sprezentować narzeczonym?
Po pierwsze: jaki jest cel spotkania?
-chcemy ostatni raz przed ślubem
„zaszaleć”,
-chcemy spełnić swoje
panieńskie/kawalerskie marzenie, np. lekcja burleski, nauka jazdy rajdowej,
-chcemy spędzić czas ze znajomymi,
których nie zapraszamy na wesele,
-chcemy odpocząć od przygotować i się
zrelaksować,
-chcemy odstresować się z dobrym
towarzystwem u boku,
-chcemy odhaczyć z listy spraw
przedślubnych „typowo” kobiece/męskie zadania i potrzebna nam w tym pomoc
bliskich kobiet/mężczyzn, np. wybór ślubnej bielizny, próbna fryzura i makijaż,
przygotowanie samochodu,
-….dodaj własne…..
Kiedy najlepiej organizować?
Nie dłużej niż miesiąc
przed, ale najpóźniej weekend przed ślubem.
Dlaczego nie dłużej niż
miesiąc przed;
-miesiąc przed już bardzo czuć
atmosferę zbliżającego się ślubu, często pojawia się stres, potrzeba odpoczynku
od przygotowań, rozrywki,
-jest jeszcze sporo czasu, by
zniknęły skutki uboczne: siniaki po pole dance, bol głowy, niewyspanie, zakwasy
po górskiej wspinaczce,
-mamy czas, by dołożyć zrobione
w tym dniu zdjęcia do prezentacji.
Dlaczego najpóźniej weekend
przed:
-w ostatnim tygodniu Para
Młoda ma mnóstwo spraw do załatwienia,
-jest to już czas na
skupienie, refleksje,
-by Młłodzi w dniu ślubu
czuli się dobrze, potrzebują dużo snu, odpoczynku od alkoholu i niezdrowego
jedzenia.
Kto organizuje?
-świadkowie: razem lub
osobno,
-znajomi, przyjaciele,
bliscy, wspólnie ze świadkami,
-Młoda Para zaprasza
wszystkich gości.
Razem czy osobno?
-wszystko razem: wspólna
wycieczka, wyjście do klubu, grill ze znajomymi, degustacja win, kurs tańca, wieczór
z planszówkami,
-wszystko osobno: typowe
panieńskie (zajęcia z tańca latino, piżama party itp.) i typowe kawalerskie (gokarty,
mecz itp.),
-część dnia osobno, część razem:
np. poranek w spa z koleżankami + poranek na quadach z kolegami, a wieczorem
wspólna impreza,
-jeden dzień osobno i jeden
wspólnie: typowy panieński i typowy kawalerski w wybrane dni + dodatkowo
wspólne spotkanie ze znajomymi.
Kogo zapraszać?
-można kierować się zasadą,
że zapraszamy same panny i kawalerów,
-można zapraszać wszystkich
znajomych, przyjaciół, osoby z rodziny w podobnym wieku, które będą na weselu
-można zaprosić wszystkie koleżanki/kolegów,
przyjaciółki/przyjaciół, kuzynki/kuzynów – niekoniecznie zaproszonych na wesele,
-możemy zrobić spotkanie
tylko dla znajomych, z którymi nie będziemy bawić się na weselu,
-możemy spędzić czas w
gronie najbliższych kobiet: siostra, mama, babcia, przyjaciółka, ciocia i
mężczyzn: ojciec, brat, dziadek, chrzestny, przyjaciel…
Gdzie?
-w domu, ogrodzie Panny Młodej,
-w domu, ogrodzie jednego z
organizatorów,
-w ciekawym miejscu w mieście
zamieszkania,
-wycieczka poza miasto, np.
polskie góry, nad morze, nad jezioro, do większego miasta,
-wycieczka poza granice
kraju: lepiej blisko (brak ryzyka problemów ze zmianą czasu, zmęczeniem lotem,
zmianą klimatu itp.), np. do Paryża, Pragi, na termy na Słowacji,
-w ulubionym miejscu Młodej
Pary.
Wybierzcie motyw przewodni:
-film, bajka, książka, np. Gwiezdne
Wojny,
-miejsca, np. w stylu
francuskim, amerykańskich,
-okres historczny, np. XIXw.,
-trendy, np. hipisowski, pin
up,
-….
Wybierzcie stroje:
-muszą być dopasowane do
planu dnia – określcie dress code,
-jeśli impreza ma motyw
przewodni warto zainspirować się nim przy wyborze stroju,
-można postawić na śmieszne
akcenty, np. specjalne koszulki,
-można ustalić element
wspólny, np. wszystkie panie zakładają sukienki, a panowie muchy.
Zadbajcie o detale:
-dekoracje,
-dodatkowe elementy stroju,
-gadżety,
-prezenty,
-otoczenie.
Nie zapomnijcie zaplanować
odpowiedniego jedzenia i picia. Dostosujcie je do stylu spotkania (np. drinki w
spa, piwo na meczu, grill w ogrodzie, mohito na imprezie w stylu kubańskim, a
degustacja herbat podczas spotkania z
motywem Alicji w Krainie Czarów).
Jak spędzać?
-to zależy od pary – ich
preferencji, tego, jak lubią spędzać czas,
-w formie wycieczki, np. w
góry, wycieczki rowerowej połączonej z piknikiem,
-w formie wyjazdu, np.
zwiedzanie innego miasta,
-w formie imprezy, np. w
klubie,
-w formie spotkania
towarzyskiego, np. grill w ogrodzie, wieczór z planszówkami,
-w formie wspólnego wyjścia,
np. do teatru, na mecz, na degustację wina, na koncert, zabawa „in the room”
-w formie warsztatów,
wykupionych spotkań, np. kurs tańca solo lub dla par (uwaga na pole dance –
osoby niezzawansowane mogą się nabawić siniaków), warsztaty kulinarne, zakupy
ze stylistką, profesjonalne dobieranie bielizny, sesja zdjęciowa, jazda próbna
sportowym samochodem,
-w formie gry terenowej z
zadaniami do wykonania.
Kto płaci?
-świadkowie płacą za całość,
-świadkowie płacą za Młodych,
-świadkowie składają się z
resztą zaproszonych gości,
-Młoda Para płaci za
wszystko,
-podczas przygotowań ustalenie
budżetu i podziału kosztów
Co dawać na prezent przyszłej Pannie Młodej/ Panu Młodemu/ Parze
Młodej?
-pamiątkowy prezent, np. sesja
fotograficzna, rady małżeńskie w słoiku,
-książki, filmy, gry małżeńskie,
-vouchery dla dwojga; np. do
kina, teatru, na kolacje, kurs tańca itp.,
-vouchery pojedyncze; do
spa, warsztaty kulinarne, kurs strzelecki, karnet na siłownię,
-gadżety dla żony, np. książka
kulinarna, fartuch, kosmetyk, organizer, koszula nocna, świece…
-gadżety dla męża: dobry
alkohol, śrubokręt, ciężarki do ćwiczeń, zestaw do otwierania wina…
Pamiętajmy o wręczeniu
zaproszeń z informacjami: kiedy, gdzie, o której, jaki strój obowiązuje.
A jak było u nas:
Od początku postanowiliśmy,
że nie chcemy typowych, osobnych wieczorów, a wolimy ten czas spędzić wspólnie,
w gronie bliskich. Wizja bawienia się osobno w klubach kompletnie do nas nie
przemawiała. Przygotowaniami zajęli się nasi świadkowie, a my znaliśmy tylko
datę, ponieważ otrzymaliśmy zaproszenia zrobione przez świadkową (dla mnie
różowe, a dla Pana Młodego czarne).
Miesiąc przed ślubem odbyła
się pierwsza część „dnia panieńskiego”. Moja mama i siostra zaaranżowały
wycieczkę do Krakowa, podczas której uczyłam się robić lizaki (te, które
otrzymały później dzieci na weselu).
Druga część
„panieńsko-kawalerskiego” to impreza niespodzianka. Trzy dni przed planowanym
panieńsko-kawalerskim chcieliśmy z narzeczonym wyskoczyć na kręgielnię, gdzie
odbywała się salsowa impreza taneczna. Byłam trochę zmęczona zajęciami na
siłowni, więc ubrałam się zwyczajnie (top, trampki), nie rozumiejąc nalegań mamy,
bym bardziej się postarała. Gdy weszliśmy do lokalu, okazało się że mamy
zarezerwowaną lożę i specjalnie zadedykowaną muzykę, a całe spotkanie jest z
góry ustalone przez naszych świadków, którzy czekali na nas z innymi znajomymi.
Spędziliśmy fantastyczny wieczór, tańcząc i pijąc drinki ze słomkami z wąsami.
Dodatkowo, świadkowa przygotowała nam specjalne zadania: dostaliśmy po karcie,
którą mieliśmy wypełnić nie patrząc do siebie, a następnie głośno odczytać (dokończ
zdanie, np. uwielbiam, kiedy wracam do domu a on,,,, według niego najlepsza
randka to…).
Kolejna część to nasz
panieński i kawalerski dzień.
Dzień panieński w stylu pin
up:
Mój dzień zaczął się od
śniadania na świeżym powietrzu z mamą i siostrą, podczas którego dostałam bon
do spa na kąpiel z hydromasażem i
koloroterapię. Musiałam się szybko naszykować i jechać. Czas w spa był fantastyczny
i relaksujący. W południe wróciłam do domu. Na moim łóżku czekał strój: różowa
spódniczka, czarna bluzka w białe kropeczki, różowa opaska w groszki na głowę.
Nie wiedząc, co się dzieje, przebrałam się. Chwilę później byłam w ogrodzie mojego dziadka, gdzie została przygotowana impreza
w stylu pin up! Wszystkie „panny” były przebrane w stroje, w których dominowały
kropki i kokardy oraz kolor różowy. Ogród zmienił się nie do poznania za
sprawą różowych dekoracji, wiszących pomponów i girlandy. Każdy szczegół był dopracowany.
Na stole stały domowe lody czekoladowo-śmietankowe, lemoniada, herbata, tarta z
owocami świadkowej, sezamowe ciasteczka mojej mamy, owoce. Gadałyśmy, jadłyśmy,
robiłyśmy zdjęcia. W trakcie imprezy czekała mnie zabawa. Musiałam odnaleźć
ukryte w ogrodzie kartki z zagadkami. Za każde odgadnięcie dostawałam prezent:
kalejdoskop, mini sztalugę na mój własny „obraz” z tego dnia, miotełkę do sprzątania,
mini organizer. Dodatkowym „prezentem” była suknia ślubna z papieru
toaletowego, którą założyły mi moje projektantki. Oprócz tego dostałam pudełko
z rzeczami „must have Panny Młodej”: książkę w tematyce ślubnej, czekoladki,
kabaretki, ściereczkę i perfumy oraz list z objaśnieniem. Na koniec robiłyśmy
samodzielnie watę cukrową.
Dzień kawalerski:
Wcześnie rano po Pana Młodego
przyjechał świadek i zabrał go do Warszawy. Tam zjedli śniadanie, czekając na
główną atrakcję - w południe Pan Młody wiął udział w symulacji lotu kosmicznego
w tubie z wiatrem. Po zabawie poszli na obiad do azjatyckiej restauracji i
wrócili do naszego miasta.
Ostatnia część to wieczór
panieńsko - kawalerski. Po godzinie 19-stej pojechaliśmy do jednej z naszych
ulubionych restauracji (świadkowie z partnerami, kuzynka i koleżanka).
Zjedliśmy pyszną kolację, wypiliśmy wino. Gdy o 23 myśleliśmy, że wracamy do
domu, okazało się, że nasi świadkowie mają dla nas jeszcze jedną niespodziankę
– zabawę w in the room: osobno panie i osobno panowie. Po godzinie zabawy poszliśmy
jeszcze do restauracji, gdzie posiedzieliśmy do 2.30.
Na koniec, tydzień przed
ślubem, urządziłam sobie z mamą i siostrą wieczór filmowy w piżamach, z musicalem
Mamma Mia.
Jak widać, „wieczór
panieński i kawalerski” można zorganizować na wiele sposobów i nie trzeba
kierować się utartymi schematami. Ważne, by przyszła Młoda Para bawiła się tak,
jak lubi ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz