Bolerko zakładane do sukni ślubnej ma na
celu zasłonić ramiona panny młodej w kościele i ochronić przed zimnem w chłodniejsze
dni.
Bolerka dostępne w salonach z sukniami
ślubnymi są z reguły drogie. Biorąc pod uwagę to, że prawdopodobnie zaraz po
ceremonii nasze bolerko przestanie być potrzebne, warto zastanowić się, czy
jest to konieczny wydatek.
Co więcej, trudno jest znaleźć ładne,
dobrze leżące bolerko, które pasuje do sukni ślubnej i jej nie przytłacza.
Alternatywy dla ślubnego bolerka:
-sweterek w kolorze sukni ślubnej
(biały, kremowy),
-sweterek w innym kolorze (np.
granatowy, czerwony..),
-koszula,
-chusta (np. koronkowa, kolorowa),
-skórzana kurtka (np. czarna),
-dżinsowa kurtka,
-marynarka,
-peleryna,
-płaszcz.
A jak było u nas:
Jeszcze zanim rozpoczęłam poszukiwania
sukni ślubnej, sceptycznie podchodziłam do bolerek dostępnych w salonach
ślubnych. Podczas pierwszych przymiarek utwierdzałam się w swoim przekonaniu.
Każde bolerko psuło przymierzaną przeze mnie kreację. Gdy znalazłam „moją”
suknię, pani w salonie zaoferowała mi do niej koronkowe bolerko, z guziczkami z
tyłu. Muszę przyznać, że wyjątkowo mi się spodobało i pasowało do sukni. Jednak
w dniu zakupu bolerko zaproponowane przez sprzedawczynię albo inaczej leżało,
albo to już nie było to bolerko (tyle ich przymierzyłam, że nie pamiętałam
szczegółów), albo przestało mi się podobać. W ten sposób udało mi się
zaoszczędzić 200zł.
Okrycie ramion znalazłam przypadkiem, podczas
zakupów w galerii, w sieciowym sklepie na wyprzedaży. Ściślej rzecz biorąc,
znalazłam dwa sweterki, które miały szansę pasować do mojej sukni. Kupiłam
jeden i drugi (każdy po 30zł) i dwa tygodnie przed ślubem przymierzyłam je do
sukni, wybierając ten lepiej wyglądający. Sweterek miałam na sobie w kościele i
na początku wesela. Zdjęłam go podczas obiadu i już tego dnia nie był mi
potrzebny, mimo że było mi w nim bardzo wygodnie. Wiele osób zwróciło na
niego uwagę, chwaląc ten nietypowy pomysł. Ja jestem zachwycona z mojego
wyboru. Ze sweterków korzystam do dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz