Przedślubny tydzień to czas
najintensywniejszych przygotowań. Wiadomo już, że nic nie można odłożyć na
potem. Z części rzeczy trzeba zrezygnować, cześć przeorganizować. Do tego
dochodzą nieplanowane problemy, np. kolejni goście informują ze nie przyjadą,
zamówienia internetowe nie przybywają na czas, a managerka Sali się
rozchorowała. Jak nie zwariować i cieszyć się tym ostatnim panieńsko-kawalerskim
tygodniem?
Jak możemy sobie pomóc?
-wziąć na ten tydzień wolne w pracy, na
studiach itp.,nie planować zadań nie związanych ze ślubem,
-wypisać na kartce zadania do wykonania
na ostatni tydzień, punkty do zrealizowania w ostatnim tygodniu, podzielić na
dni, rozdzielić zadania miedzy poszczególne osoby,
-macie już ułożony harmonogram?
przeczytajcie go jeszcze raz, powieście w widocznym miejscu kartkę na obecny dzień,
realizujcie kolejne punkty, a wykonane zadania skreślajcie.
-pamiętać o jedzeniu i piciu, mieć przy
sobie cały czas wodę, zrobić sobie wcześniej zakupy, przygotować proste, zdrowe
przekąski, zaplanować szybkie i energetyczne obiady,
-wysypiać się,
-codziennie znaleźć chwilę dla siebie we
dwoje, (np. spacer, modlitwa, wspólna kawa), by odpocząć od przygotowań,
-codziennie znaleźć chwilę tylko dla
siebie (np. kąpiel , manicure, pilates).
Co warto zrobić w ostatnim tygodniu:
-wybrać się na randkę!
-iść do spowiedzi,
-zrobić sobie dzień wolny od przygotowań,
spędzić go tak, jak mamy ochotę,
-omówić plan dnia z rodzicami,
świadkami, kamerzystą i fotografem, DJ-em, menagerem sali..
-przygotować ostateczne usadzenie gości,
-ćwiczyć pierwszy taniec,
-przygotować opłaty,
-naszykować wszystkie atrakcje,
dekoracje, prezenty..
-poświęcić sobie więcej czasu: manicure,
pedicure, maseczki itd.,
-przymierzyć stroje razem z dodatkami,
-wysłać Pana Młodego do fryzjera,
-posprzątać w domu,
-rozdać paczki z ciastem,
-spakować się do hotelu,
-spakować razem ze świadkową torebkę,
-zrobić/ dopilnować dekoracji w kościele
i na sali.
A jak było u nas:
Przygotowaliśmy listę spraw do
załatwienia. Zadania podzieliliśmy na konkretne dni i przydzieliliśmy je
poszczególnym osobom. Pan Młody wziął urlop w pracy, ja i świadkowa też
miałyśmy wolne. Codziennie wieczorem czytaliśmy plan na następny dzień. Zrealizowane
zadania odhaczaliśmy z listy.
Z PM codziennie odmawialiśmy nowennę. Był
to czas wyciszenia. Mnie bardzo uspokajało pieczenia ciast.
Relaksowałam się również podczas wizyt u kosmetyczki. Świetnym pomyłem była
randka z PM i wieczór filmowy z mamą i siostrą.
Mimo przyjemnego i dobrze
zorganizowanego tygodnia, ostatni dzień przed ślubem wspominam jako chaotyczny
i męczący. Przez spóźnienia innych osób i awarię wszystkich bankomatów w
okolicy z rana złapaliśmy opóźnienie, które powiększało się w ciągu dnia, w wyniku
czego do północy działaliśmy na sali i bardzo późno poszliśmy spać.
Co robiliśmy w ostatnim tygodniu?
-wybraliśmy się na randkę,
-codziennie odmawialiśmy nowennę,
-tańczyliśmy,
-byliśmy u spowiedzi,
-zorganizowałyśmy sobie z mamą i siostrą
wieczór filmowy,
-piekłam z mamą i siostrą ciasta
weselne,
-poszłam do kosmetyczki na manicure i
pedicure,
-Pan Młody poszedł do fryzjera,
-przymierzyliśmy kreacje,
-spotkaliśmy się z DJ-em,
-omówiliśmy wszystkie sprawy na sali,
-przewieźliśmy na salę dekorację,
ciasta, napoje, prezenty,
-ustaliliśmy plan dnia z fotografem i
kamerzystą,
-przygotowaliśmy ślubne śpiewniki,
-przygotowaliśmy tablicę gości,
-przygotowaliśmy usadzenie gości,
-zamówiliśmy hel do balonów,
-zrobiliśmy ostatnie zakupy:
zapalniczki, owoce,
-przeanalizowaliśmy z rodzicami plan
dnia,
-zorganizowaliśmy spotkanie ze
świadkami,
-zapłaciliśmy za kościół,
-odebraliśmy zezwolenia na wjazd pod
kościół,
-naszykowaliśmy prezenty dla rodziców i
świadków,
-moja mama odebrała kwiaty z giełdy
kwiatowej, naszykowałyśmy wazony i butelki z kwiatami,
Dzień przed ślubem:
-piekłyśmy z mamą i siostrą ciasta,
-sprzątaliśmy w domach,
-przyjechali przyjezdni goście,
-rozdawaliśmy paczki z domowym ciastem,
-złożyliśmy podpisy w kościele,
-złożyliśmy podpisy w kościele,
-przygotowaliśmy opłaty,
-spakowaliśmy się do hotelu,
-spakowałyśmy torebkę świadkowej,
-dekorowaliśmy kościół,
-dekorowaliśmy salę,
-montowaliśmy „fotobudkę”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz