Witam Cię na moim blogu!
Od kilku miesięcy jestem szczęśliwą
żoną. Po chwilowym kryzysie tożsamości zaczynam przyzwyczajać się do
zaistniałych zmian…
Blog miał powstać zaraz po zaręczynach, kiedy
to wpadłam na pomysł, by opisywać kolejne etapy przygotowań, dzielić się
swoimi, nie do końca typowymi, pomysłami, marzeniami i fanaberiami. Widząc
ogrom stron poświęconych tematyce ślubnej oraz cierpiąc na chroniczny brak
wolnego czasu, zrezygnowałam. Gdy do ślubu pozostało pół roku, myśl o pisaniu
powróciła. Po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że może warto
poczekać, zobaczyć, przeżyć te dni, by opisać przygotowania z perspektywy
czasu, bez emocji, mając możliwość krytycznej oceny. Przeżyłam, ochłonęłam…zaczynam!
Zobaczymy co z tego wyjdzie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz